Recenzja serialu Bridgertonowie, czyli piękne kostiumy, intrygi i miłość

j
}

Data: 18 stycznia 2021

Piękne kostiumy, wspaniałe wnętrza, a do tego skandale, intrygi i plotki – to kwintesencja serialu Bridgertonowie. Ta produkcja została oparta na książce Mój Książę, którą napisała Julia Quinn – znana amerykańska autorka romansów historycznych. Serial Bridgertonowie już po kilku dniach od debiutu znalazł się na listach top 10 propozycji Netflixa w wielu krajach. Zbiera też bardzo dobre recenzje i oceny widzów, i nic dziwnego – historia bohaterów jest ciepła, a przy tym intrygująca i momentami zabawna. Dzięki temu Bridgertonowie to idealna propozycja na długie, zimowe wieczory, a losy bohaterów sprawiają, że ciężko oderwać się od ekranu.

Rodzina jak każda inna?

bridgertonowie 2

Akcja dzieje się w Londynie, w roku 1813 r. i opowiada o losach tytułowej rodziny Bridgertonów, która należy do londyńskiej socjety. Poszczególni członkowie rodziny zmagają się z różnymi problemami miłosnymi i życiowymi, które najczęściej wywołane są układami i zobowiązaniami społecznymi. Bohaterów poznajemy tuż przed wstąpieniem do towarzystwa najstarszej córki Daphne (Phoebe Dynevor), dla której jej matka i najstarszy brat Anthony pragną znaleźć idealnego kandydata na męża, chociaż mają zupełnie inne zdanie, co ów idealny kandydat oznacza.

Początki poszukiwań męża dla Daphne są bardzo obiecujące, zwłaszcza że jako jedyna panna wśród debiutantek zyskuje aprobatę znudzonej wszystkim królowej – niestety jej najstarszy brat odstrasza kolejnych, co ciekawszych konkurentów. Sprawy nie ułatwiają plotki na temat Daphne, które pojawiają się w lokalnym brukowcu, a których autorką jest nieznana nikomu Lady Whistledown, która z czasem co raz bardziej miesza w życiu bohaterów seriali.

Daphne załamana pogarszającymi się prognozami w kwestii dobrego zamążpójścia i brakiem dobrych kandydatów na męża, postanawia zawrzeć układ z Simonem, księciem Hastings. Simon jest pożądaną partią, o którą zabiegają wszystkie panny oraz ich matki mimo że posiada opinię hulaki, który nigdy się nie ustatkuje. Wspólnie postanawiają udawać, że są w sobie zakochani i w związku z tym rozpoczynają grę pozorów, pokazując się wspólnie na balach i spacerach. To ma przynieść korzyści obu stronom – panna Bridgerton ma zyskać na atrakcyjności w oczach kawalerów, natomiast Simon upragniony spokój od matron pragnących wydać za niego swe córki. Wszystko dlatego, że głównym celem Daphne jest zyskanie dobrej partii, a Simona uniknięcie małżeństwa.

ZOBACZ TEŻ  Hit and Run - recenzja 9 odcinków nowego serialu twórców "Faudy"

Cel – złapać męża

bridgertonowie 3

Najważniejszą kwestią dla większości przedstawionych w serialu panien, jak przystało na Anglię z XIX wieku, jest wyjście za mąż. Do bycia żoną przygotowywane są przez całe życie, a ich głównymi atutami są uroda, wdzięk, umiejętność śpiewu, haftu lub gry na fortepianie i oczywiście dobre maniery w towarzystwie. Ponieważ dobre zamążpójście jest korzystne dla całej rodziny, czasem matkom bardziej na tym zależy niż samym pannom. Z takiego podejścia wynika oczywiście wiele zabawnych sytuacji, intryg i kłamstw, gdyż jak się czasem wydaje, kobiety są w stanie zrobić wszystko, aby złapać odpowiedniego męża.

Serial Bridgertonowie wspaniale pokazuje trudną rolę kobiety w tamtych czasach. Jej niska pozycja społeczna i brak decyzyjności jest dość często podkreślana zarówno w sposób bezpośredni, jak i bardziej dyskretny. Kobieta bez męża nie jest nic warta i nie ma żadnych praw, a bohaterki aż nazbyt dobrze zdają sobie z tego sprawę. Przykładowo to najstarszy syn Anthony decyduje o losach swej matki po śmierci ojca. Co ciekawe pojawia się również wątek feminizmu oraz zazdrości kobiet o prawa, jakie posiadają mężczyźni w ówczesnym świecie. Jest to z pewnością dodatkowy wątek, który sprawia, że serial jest jeszcze ciekawszy.

Bridgertonowie – słabe strony

Niestety serial nie we wszystkim zachwyca. Mimo że sama fabuła jest spójna i ciekawa to raczej skupia się na zbyt wielu postaciach i wątkach. To sprawia, że niektóre historie warte rozbudowania ukazane są bardzo pobieżnie i krótko. Dodatkowo, pewne sceny, zwłaszcza pod koniec sezonu są nadmiernie rozwleczone – do tego stopnia, że chwilami widz może się po prostu nudzić. Sama historia też traci wraz z kolejnymi odcinkami. Pierwsze epizody są ciepłe, mądre i z humorystycznymi akcentami, mimo że poruszają czasem trudne i ważne kwestie takie jak edukacja seksualna, feminizm i prawa kobiet. Z czasem dowcip nie jest już tak ostry, a postacie ciepłe i wielobarwne. Dodatkowo główny wątek rozwija się wolno, mimo że jego zakończenie jest oczywiste.

ZOBACZ TEŻ  Gwiazda Bridgertonów przechodzi z Netflixa do Amazona

Brodgertonowie a książka Mój Książę

Osoby, które czytały książkę, mogą być trochę zawiedzione zmianami, które zostały wprowadzone w fabułę. Dodanie nowych postaci, rozbudowanie mniej istotnych wątków, a pominięcie innych, może być dla nich kontrowersyjne. Jednak nie powinno to przeszkadzać w oglądaniu, a sami twórcy przyznają, że serial jest jedynie inspirowany książką Quinn, a nie jej wierną adaptacją. Natomiast osoby, które książki nigdy nie czytały, nie powinny być zawiedzione, gdyż cała historia jest spójna, wątki przemyślane, a bohaterowie ciekawi.

Bridgertonowie – czy warto obejrzeć?

bridgertonowie 4

Ten serial to z całą pewnością piękne widowisko. Kostiumy, wnętrza i biżuteria, którą noszą postacie zachwycą każdego. Trzeba przyznać, że pod tym względem serial dopracowany jest perfekcyjnie i pewnie między innymi dlatego ogląda się go z taką przyjemnością. Ciekawe postacie, intrygi i zaskakujące wątki, a przede wszystkim ukazanie ograniczeń i zobowiązań związanych z zajmowaną funkcją społeczną poszczególnych bohaterów sprawia, że serial mimo słabszych momentów wart jest obejrzenia. Dodatkowo stopniowe odkrywanie tajemnic poszczególnych bohaterów sprawia, że ich historia jest naprawdę wciągająca.

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Magdalena Bród

Kompletnie zapalona serialomaniaczka. Uwielbia zarówno te nowe, jak i te sprzed 15 lat. Bardzo się smuci, gdy serial ma tylko jeden sezon.