Książęta – recenzja 2. sezonu serialu

j

Autor: Dorota Gola

}

Data: 7 listopada 2022

Uwaga na spojlery do pierwszego sezonu!!!

Serial Książęta, którego pierwszy sezon wyszedł w 2021 roku, bardzo szybko stał się hitem wśród nastolatków i nie tylko. Przyczyniły się do tego zarówno bardzo ciekawe reklamy (chyba wiele osób było zszokowanych widząc wielki billboard z trzymaną przez księcia koroną, która, gdy patrzyło się z innej perspektywy, zmieniała się w głowę jednego z bohaterów), jak i tematyka produkcji. Motyw bardzo typowy dla tego typu produkcji, czyli wymieszanie młodych ludzi z różnych klas społecznych w jednej szkole, gdzie przechodzą oni okres dojrzewania oraz odkrywania tego kim tak naprawdę są, tutaj zyskuje nieco nową odsłonę.

Co nowego u szwedzkiej elity?

Drugi sezon zaczyna się niedługo po tym, gdzie skończył się pierwszy, co oznacza, że uczniowie wracają do szkoły po przerwie świątecznej, a my kontynuujemy wszystkie wątki. Sytuacja między Wilhelmem i Simonem jest skomplikowana, widać, że obu bohaterów ciągnie do siebie, jednak ze względu na to, co zaszło wcześniej, nie potrafią dojść do porozumienia. August rozwija swoją znajomość z Sarą, a jednocześnie ponosi konsekwencje swoich czynów z poprzedniego sezonu w postaci mszczącego się na nim księcia koronnego, który nie tylko ma złamane serce, lecz także nadal przeżywa śmierć starszego brata oraz to, jak duża odpowiedzialność na niego spadła.

Serial dla nastolatków o nastolatkach

Jedna rzecz, która zachwycała w pierwszym sezonie, zachwyca również w tym, a mianowicie to, że Książęta to rzeczywiście serial nie tylko dla nastolatków, lecz także o nastolatkach. Widać to zarówno w doborze aktorów, jak i napisaniu postaci. Bohaterowie wyglądają na swój wiek, nadal mają chociażby niedoskonałości skóry tak powszechne dla szesnasto- czy siedemnastolatków, a ich ubiór jest taki, jaki rzeczywiście można zobaczyć wchodząc do jakiegoś liceum. Kolejnym plusem była na pewno ścieżka dźwiękowa, w której wykorzystano wiele współczesnych piosenek popularnych wśród młodzieży.

ksiazeta1
źródło: netflix

Przede wszystkim jednak najbardziej podobało mi się to, że bohaterowie zachowywali się również jak nastolatkowie. Czasem podejmowali impulsywne decyzje, które przez niektórych mogą być uznane po prostu za głupie, ale dla mnie były one dosyć naturalne, jeśli weźmiemy pod uwagę wiek postaci. Twórcy pod tym względem sportretowali je w bardzo rzeczywisty sposób, chociażby reakcje Wilhelma na to, co go spotkało, oraz na to, z czym przyszło mu się mierzyć, były zrozumiałe. Podobnie w przypadku Simona. Oczywiście jego postępowanie, zwłaszcza jego stosunek do księcia i brak zrozumienia dla jego sytuacji, przy jednoczesnym braku kategoryczności co do zakończenia ich relacji, mogły momentami irytować, jednak trzeba wziąć pod uwagę, że jest on tylko siedemnastolatkiem, który nadal zmaga się z tym, jakie piętno odcisnął na nim wyciek nagrania z jego udziałem.

ZOBACZ TEŻ  Ucieczka z Dannemory – recenzja miniserialu – Plan doskonały?

Dobre sportretowanie psychologiczne

Nie ma co ukrywać, że ten sezon zdecydowanie należał do postaci Wilhelma i aktora odgrywającego jego rolę – Edvina Rydinga. Weszliśmy bardzo głęboko w jego psychikę, mieliśmy okazję obserwować jakie reakcje wywołuje w nim nie tylko sam fakt, że został pierwszym pretendentem do królewskiego tronu, lecz także cała otoczka wokół tego związana z tradycyjnością i tym, że jako następca powinien postępować w określony sposób. Jest to dla niego szczególnie trudne, ponieważ jest on nieheteronormatywnym chłopakiem zakochanym w osobie tej samej płci, a jednocześnie reprezentantem rodziny królewskiej, czyli jednego z największych symboli tradycji. Wiele scen w tym sezonie skupia się właśnie na wewnętrznym konflikcie Wilhelma, gdzie jego prywatne wartości ścierają się z poczuciem, a raczej przymusem poczucia obowiązku.

ksiazeta2
źródło: netflix

Ciekawie została sportretowana również postać Augusta (w tej roli Malte Gårdinger). To on w pierwszym sezonie nagrał i wrzucił do sieci filmik z Wilhelmem i Simonem, jednak bardzo szybko tego pożałował, kiedy pierwszy z nich się o tym dowiedział, a sam August zdał sobie sprawę z tego, jakie mogą być konsekwencje jego czynu. Ten sezon zaczyna się więc od tego, że między tą dwójką panuje bardzo napięta sytuacja. Wille, który, aby chronić wizerunek rodziny królewskiej, nie może tego zgłosić na policję, próbuje robić wszystko inne, co w jego mocy, aby uprzykrzyć życie Augustowi. Ten natomiast chce załagodzić sytuację, jednak również jest wewnętrznie rozdarty pomiędzy świadomością, że zrobił źle i powinien ponieść za to konsekwencje, a egoistyczną chęcią, aby wszystko mu uszło na sucho.

Zmarnowanie bohaterów

Do dwójki głównych bohaterów (oraz paru innych również) zarówno pod względem napisania ich, jak i zagrania, nie można mieć raczej większych zastrzeżeń, jednak były postaci, których potencjał trochę został zmarnowany. Mam tu na myśli przede wszystkim Felice. Pierwszy sezon dał nam nadzieję na to, że jej postać mogłaby być indywidualnie bardzo ciekawa. Dostaliśmy tam zalążek nie tylko jej nieco trudnej relacji z matką, lecz także początek jej przyjaźni z Sarą, co było moim zdaniem jednym z przyjemniejszych do oglądania wątków (cały serial taki był, jednak na chemię między Felice i Sarą patrzyło mi się szczególnie miło).

ZOBACZ TEŻ  Netflix, Netflix, pokaż rogi, dam ci widzów tłum mnogi
ksiazeta3
źródło: netflix

W tym sezonie jednak nie dość, że przez pierwszą jego połowę Felice jest praktycznie zredukowana jedynie do bycia osobą, która wspiera Wilhelma, kiedy ten ma gorsze chwile, to ponadto urok jej relacji z Sarą też w jakiś sposób zanikł. Odnosiłam wrażenie, że przyjaźń między nimi, pomimo tego, że zamieszkały w jednym pokoju, ani trochę się nie rozwija. Brakowało mi przez większość czasu chociażby jednej sceny w odcinku, kiedy można byłoby zobaczyć, że więź między nimi staje się silniejsza lub nawet słabsza, ale żeby coś się między nimi działo. Owszem, pod koniec sezonu dzieje się i to całkiem sporo, natomiast wolałabym, gdyby było to budowane stopniowo.

Recenzja drugiego sezonu Książąt – podsumowanie

Drugi sezon jest raczej mniej dynamiczny i obfity w dramatyczne wydarzenia niż pierwszy, przez początkowe trzy odcinki tak naprawdę niewiele się dzieje. Obserwujemy codzienne życie naszych bohaterów i to jak próbują sobie radzić z wcześniejszymi wydarzeniami. Twórcy zdecydowanie bardziej skupili się na emocjach i uczuciach postaci niż na tym, żeby napędzać akcję, jednak to niekoniecznie musi być minus. Serial nadal bardzo przyjemnie się ogląda, zwłaszcza jeśli zdążyło się już w poprzednim sezonie polubić bohaterów i chce się wiedzieć co się z nimi stanie dalej.

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Dorota Gola

Miłośniczka literatury i kina. W wolnych chwilach uwielbia oglądać seriale, a w szczególności robić maratony całych sezonów.