Oni tak szybko dorastają – Recenzja Stranger Things 3

j
}

Data: 11 lipca 2019

Premiera pierwszego sezonu tego dramatu w charakterze science fiction, miała miejsce w 2016 roku. Od tego czasu seria ta zdobyła uznanie zarówno widzów, jak i krytyków. Wszyscy pokochali dzieciaki z Hawkins i ze zniecierpliwieniem czekali na kolejne zagadki rozwiązywane przez nieletnich detektywów na rowerach.

Niestety, ostatni sezon nie dał nam tego, czego oczekiwaliśmy – przejażdżek na rowerach z walkie talkie było zdecydowanie za mało. Zapraszam serdecznie do przeczytania tego, co myślę o tej serii. A przede wszystkim uważam, że oni tak szybko dorastają… Przestrzegam przed drobnymi spojlerami.

Rekord oglądalności Netflixa dla Stranger Things 3

stranger things 3
Altao.pl

Po drugim sezonie, który niewątpliwie był równie dobry jak pierwszy, fani na całym świecie oszaleli na punkcie tej serii. Ja obejrzałam oba sezony oraz spotkania z aktorami w ciągu max dwóch tygodni. Pewnie wystarczyłyby mi dwa dni, ale musiałam chodzić do pracy i na uczelnię… Było to tej wiosny, więc nie musiałam cierpieć w oczekiwaniu na kolejny sezon tak długo, jak większość fanów.

Stranger Things to niewątpliwy hit, który potrafi przyciągnąć amatorów ambitniejszych produkcji, dzięki swoim ciekawym nawiązaniom do popkultury i geekowskim motywom, ale jednocześnie zapewnia świetną wieczorną rozrywkę i utrzymuje w napięciu.

Tak było w pierwszych dwóch sezonach. Fani ze zniecierpliwieniem czekali 615 długich dni, które Netflix dodatkowo uprzykrzał kampaniami promocyjnymi ze współpracy z Microsoftem. Wyemitowano nawet polski zwiastun nawiązujący do niegdyś emitowanego programu Nie do wiary.

Nic dziwnego, że w ciągu 4 dni od premiery trzeci sezon został odtworzony ponad 40,7 milionów razy. Z czego prawie połowa obejrzała już cały sezon. Czyni go to najpopularniejszą produkcją tej platformy. Serialowi nie zaszkodziły nawet oskarżenia braci Duffer o plagiat.

Kolejny serial o miłości

stranger things 3 trailer gq
gq.com

Sama tak bardzo wciągnęłam się w historie dzieciaków z Hawkins, że ze łzami w oczach oglądałam Beyond Stranger Things, aby napatrzeć się na postaci i obejrzeć te świetne ujęcia raz jeszcze. Rozmowy dotyczyły zarówno aktorów, śmiesznych historii z planu zdjęciowego, ale pojawili się na nich również reżyser i producenci. Poruszono temat potencjalnych rozwojów wydarzeń. Co ciekawe, mam wrażenie, że bracia Duffer Spełnili dosłownie każde oczekiwanie fanów względem tej serii. Dotyczy to głównie wątków miłosnych między Hopperem a Joyce (za tę parkę trzymałam kciuki, ale nie podoba mi się, że powtórzono motyw schadzki znany z początku romansu Nancy i Jonathana). W Beyond… zasugerowano nawet romansik między Karen Wheeler a Billym.

ZOBACZ TEŻ  Turn Up Charlie – recenzja 1. sezonu – Problemy rodzinne w imprezowym raju

W tej części wątków miłosnych było, moim zdaniem, zdecydowanie za dużo. Choć doceniam, że ktoś tak nerdowaty jak Dustin, znalazł bratnią duszę, a przystojniak Steve dostał kosza od queerowej postaci, których w produkcji Netflixa ostatnio nie może zabraknąć. Tu ten motyw był bardzo ciekawie zaprezentowany. Nadał mały twist lekko przewidywanemu, w pewnych momentach, rozwojowi sytuacji.

Zapewne również z sympatii widzów do siostry Lucasa, twórcy zdecydowali się dać tej postaci trochę więcej miejsca. I tak oto nastała AmErica <3

Fat Rambo w roli głównej

stranger things 3 3
Stranger Things

Moją ulubioną postacią w tej serii jest niewątpliwie Hopper aka Fat Rambo (popłakałam się ze śmiechu, gdy Aleksjej go tak nazwał). Doskonale łączy stereotypowego policjanta i prostolinijnego mężczyznę z maszyną do zabijania i ojcem na medal. Ten stróż prawa z nadwagą zapewnia wszystko, czego potrzeba. Śmiejesz się z jego miłości do ohydnego jedzenia, wzruszasz, gdy okazuje się nadopiekuńczy względem Jedenastki, ochrania Cię przed rosyjskimi bandziorami oraz walczy o sprawiedliwość, obijając Twarz niemoralnemu burmistrzowi. Osobiście nie jestem fanką filmów akcji i niekończącego się mordobicia. Najchętniej przewijam takie sceny. Pewnie dlatego, że nie lubię takich elementów, jestem na nie wyczulona.

Może narzekam, ale wydaje mi się, że w tym sezonie było trochę za dużo zakrwawionych twarzy, a trochę za mało twarzy wypowiadających zdania wielokrotnie złożone. W ogóle dialogów moim zdaniem było mało. Postacie takie jak Will, Jonathan, a zwłaszcza Jedenastka, nie wypowiadają się prawie wcale. No jasne, takie mają charaktery, ale osobiście czuję w tym miejscu niedosyt. Wyjaśniam sobie to tym, że równorzędnych głównych bohaterów było bardzo dużo i akcja musiała płynnie przenosić się miedzy aż czterema grupkami detektywistycznymi, które zaczęły pracować wspólnie dopiero w ostatnich odcinkach.

Never ending story

stranger things 3 4
Spider’s Web

Niekończąca się historia to jedno z oczywistych nawiązań do popkultury w Stranger Things. To standardowe posunięcie braci Duffer, które jest uwielbiane przez fanów serii. Oprócz tego, możemy oglądać sceny z Powrotu do przyszłości, podczas gdy Steve i Robin próbują dojść do siebie po rosyjskiej wersji serum prawdy, czy w czasie babskiej nocy, gdy Max opowiada Jedenastce o feministycznej postaci Wonder Woman.

ZOBACZ TEŻ  Nowy początek? – Castlevania – recenzja 3. Sezonu

Co do niekończącej się historii. Bracia Duffer zaserwowali nam zabieg najlepiej znany fanom filmów Marvela. Otóż, po napisach pojawiła się dwuminutowa scena, która jest związana z wydarzeniami z serii oraz daje zapowiedź rozwojowi wydarzeń w kolejnym sezonie.

Możemy w niej oglądać dwóch rosyjskich strażników więzienia na Kamczatce w głębokiej Rosji, którzy zaserwowali posiłek z jednego z więźniów Demagorgonowi. Pan chyba wiedział, na co się szykuje, bo błagał szaleńczo o litość. Ale co dla mnie osobiście w tej scenie było najciekawsze to to, że jeden ze strażników w pierwszej kolejności podszedł do niewłaściwych drzwi celi, w której siedzi Amerykanin. Skoro Demagorgony nie umarły, to może i dla Hoppera jest nadzieja?

Serial jest genialnie nakręcony. Kostiumy i scenografia są świetne, zwłaszcza sceny przy basenie na stałe zapiszą się w popkulturze. Cała otoczka była tak świetna, że denerwowało mnie to, że akcja dzieje się w ciągu dwóch czy trzech dni i aktorzy nie zmieniają stylówek zbyt często, a miejsca akcji się powtarzają.

Mam po tym sezonie mieszane uczucia. Podobało mi się, ale nie miałam ściśniętego żołądka, tak jak w poprzednich sezonach. Było parę elementów, na które można nieźle ponarzekać. Na przykład na rosyjską bazę w środku USA. Choć zimna wojna w 1985 roku stawała się „letnia”, taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Podobnie, jak nadprzyrodzone siły, które są głównym motywem, jednak taki wątek przy dość wiernym odwzorowywaniu pozostałej sytuacji społeczno-politycznej wypada dość niezgrabnie i lekko śmieszy.

Inni fani serii również mają podzielone opinie. Można naczytać się zarówno tych przesadnie negatywnych, jak i wychwalających pod niebiosa. Jest też wielu podobnych do mnie, którzy nie do końca wiedzą co myślą. Dlatego zachęcam, abyście obejrzeli i wyrobili sobie zdanie samodzielnie.

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Karolina Obajtek

Na zabój zakochana w kotach, administracji, jedzeniu i social mediach, w których głosi ekologiczne idee. Seriale ogląda na odstresowanie, ale nie pogardzi ambitnymi produkcjami. Uważa, że popularne serie doskonale oddają nastroje społeczne i dzięki nim jak w soczewce można podglądać życie ludzi. Mentalnie jeszcze jest nastolatką oraz dzieckiem lat 90. i z sentymentem odnawia niegdyś oglądane produkcje.