Spis treści
Morderstwa po polsku
Od kilku lat na polskim rynku telewizyjnym obserwujemy próbę zaspokojenia potrzeb bardziej wymagających odbiorców. Dzięki Canal + dostaliśmy ciepło przyjętą Krew z krwi, Belfra, a ostatnio również serial Kruk: Szepty słychać po zmroku. Mi do gustu najbardziej przypadły Wataha i Pakt od HBO Polska. Obecnie cieszyć możemy się też popularnym Rojstem Showmaxa, a na horyzoncie mamy Nielegalnych, Ślepnąc od świateł i 1983. Jest w czym wybierać, choć wspomniane produkcje posiadają zauważalne cechy wspólne: przynależność do tego samego gatunku i dostępność w ramach płatnych kanałów dystrybucji. W porządku, trochę z tej koncepcji w obu kryteriach wyłamują się naprawdę solidni Artyści TVP. Na obronę mojego wniosku przypomnę jednak, że serial został zabity przez telewizję jeszcze przed premierą, za sprawą późnej godziny emisji. W każdym razie kanały ogólnodostępne raczej nie mogły się pochwalić udanymi próbami wniesienia do ramówki odskoczni od kolorowych tasiemców. A tu nagle TVN proponuje swoją Pułapkę – produkcję od uznanego reżysera i z obiecującą obsadą…
Kiedy weny brak
W serialu śledzimy losy Olgi Sawickiej, autorki poczytnych kryminałów. Bohaterka grana przez Agatę Kuleszę zmaga się z niemocą twórczą, aż tu niespodziewanie, dzięki reportażowi TVN24, trafia na sprawę tajemniczych zaginięć podopiecznych domów dziecka. Zagadkowe zdarzenia wydają się być intrygującym tematem na nową powieść, toteż pisarka, pod pretekstem spotkania autorskiego, udaje się do placówki. W miejscu tym kwitnie nastoletnia patologia, która objawia się dręczeniem dzieci odstających od reszty rówieśników. Przede wszystkim ofiarą okrucieństwa nieletnich pada Ewa (Marianna Kowalewska), zdająca się być drugą najważniejszą postacią w Pułapce.
W scenariuszu serialu nie znajdziemy zatem nic specjalnie odkrywczego i w sumie nie musimy znajdować, pod warunkiem że twórcy zaprezentują coś, co zaciekawi widza. Z tym obecnie jest jednak problem, bo w pierwszym odcinku nie pokazano zbyt wiele, by mnie zaintrygować. Niby ośrodek okrywa jakaś mroczna tajemnicą, a nasza bohaterka wciąż zmaga się ze swoją trudną przeszłością. Tylko co z tego, skoro tematy zostają potraktowane wybitnie powierzchownie. Brak tu jakiejkolwiek subtelności w kuszeniu sekretami. Porzucono ją na rzecz wykrzyknięcia widzowi w twarz „Patrz, ktoś siedzi w krzakach… i jaki ten facet jest dziwny… oglądaj następny odcinek, to może coś się zacznie dziać!”. Owszem, stopniowanie napięcia to w telewizyjnych kryminałach rzecz obowiązkowa, ale trzeba pokazać coś więcej, by przyciągnąć uwagę. Zwłaszcza, że przy umieszczeniu na stołku reżysera Łukasza Palkowskiego, po nowości od TVNu można było spodziewać się czegoś więcej. Tymczasem, nawet na płaszczyźnie technicznej, Pułapka wypada raczej przeciętnie i nijako.
Nie zadzieraj z młodzieżą, bo utoniesz w toalecie!
Chciałbym napisać, że przynajmniej aktorsko produkcja trzyma odpowiedni poziom. Cóż, w sumie i tak, i nie.. Żeby nie było, Agata Kulesza w roli pisarki wypada naprawdę solidnie. Czuć, że jej bohaterkę spotkały w życiu różne sytuacje, przez co nabrała dystansu do świata. Olga Sawicka ma w sobie to coś, by dać szansę serialowi. Teoretycznie Pułapka kusi nas również Leszkiem Lichotą i Joanną Kulig, którzy także mogliby się pochwalić swoim talentem, tylko, że nie mają do tego okazji. Ich występy, owszem, interesują, ale są króciutkie. Ponownie twórcy serii pokazują nam za mało. Prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, że w pierwszym odcinku sporo czasu postanowiono wypełnić wątkami młodzieży z domu dziecka. Obserwujemy więc naszą wyalienowaną Ewę, która zmaga się z byciem prześladowaną przez resztę podopiecznych ośrodka. O ile odtwórczyni tej roli radzi sobie całkiem nieźle, tak samą bohaterką zachwycać się nie można. Jeśli kiedykolwiek widzieliście film lub serial z motywem samotnych nastolatków, Ewanie zrobi na Was jakiegokolwiek wrażenia. Jeszcze gorzej ma się sprawa reszty młodych bohaterów. Rozumiem, że twórcy chcieli sięgnąć po wątek obecnych (niestety) w naszym społeczeństwie patologii, owocujących skrajnymi, szkodliwymi sytuacjami. Coś jednak poszło nie tak i wkradła się sztuczność do pary z przesadą. Sceny te nabierają wręcz parodystycznego charakteru i przypominają paradokumenty pokroju Szkoły, tylko z wyższym budżetem. Szkoda, że taki potencjał wydaje się nie być wykorzystany.
Nie złap się w Pułapkę
Obecnie ciężko mi polecić komuś Pułapkę. Produkcja okazuje się (póki co) do bólu przeciętna i nieangażująca, a na dodatek przerywana reklamami, a zatem prawdopodobnie nie stanie się dla widza czymś specjalnie atrakcyjnym. Zwłaszcza w czasach, gdy serwisy streamingowe zadomowiły się już na dobre na naszym rynku i oferują mnóstwo treści na wysokim poziomie. Mimo wszystko Pułapka to jakiś skok jakościowy wobec ostatnich seriali TVNu, w których największym problemem bohaterów mogła być plama na drogiej sukience. Zwłaszcza, że już zapowiedziano kolejne próby stworzenia poważniejszego formatu, w tym adaptację bestsellerów Remigusza Mroza o Joannie Chyłce. Liczę, że stacja będzie próbowała dostarczyć coraz lepsze pozycje.
Myślę więc, że jednak obejrzę i drugi odcinek, ponieważ gdzieś w fabule Pułapki siedzą przebłyski czegoś dobrego i ciekawego. Teaser następnego epizodu mnie zaciekawił. Schowajcie rozwydrzone dzieciaki do szuflady, dajcie więcej pograć dorosłym i może będzie całkiem nieźle.
Jestem aktualnie po trzecim odcinku. Przyznam, że serial mocno mnie wciągnął, ale nie da się nie zwrócić uwagi na pewne niedociągnięcia. Mimo to – trzymam kciuki za tę produkcję 🙂
Tak, na szczęście im dalej, tym lepiej. Drugi jeszcze trochę drażnił, ale ładnie się skończył i wciągnął. Więc naprawdę jestem ciekawy, co jutro pokażą 😉