Kapitularz 2019 – relacja z wydarzenia

j
}

Data: 13 września 2019

a

Kategorie: Publikacje

W dniach 6-8 września w budynku Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Łódzkiego w Łodzi odbyła się siódma już edycja Kapitularza. Impreza zapowiadała się przednio. Przewidziano ponad trzydziestu gości specjalnych, mnóstwo prelekcji, gier, konkursów i nowości komiksowych czy książkowych. Sporo uwagi miało zostać poświęcone również serialom. Jeśli chcecie się przekonać, czy organizatorzy wywiązali się z obietnic, to zapraszam Was na relację z tego wydarzenia.

Nie wszystko da się zobaczyć

Kapitularz rozpoczynał się już w piątek i na ten dzień zapowiedziano sporo atrakcji. Niestety na miejscu stawiłem się dopiero następnego dnia i kilka rzeczy mnie ominęło. Były one na tyle ciekawe, że nie wypada nawet nie poświęcić im kilku słów. Najbardziej żałuję, że nie mogłem uczestniczyć w prelekcji na temat tego Dokąd zmierza Disney? prowadzonej przez Kate „DisneyLady” Grobelniak i Anny „Erin” Szczepaniec. To właśnie tam poruszono kwestię wyczekiwanej przez wiele osób, w tym mnie, platformy Disney+. Podobno można było dowiedzieć się sporo na temat planów dotyczących seriali, ale i przyszłości filmów tej korporacji. Sporą gratkę przygotowano także dla fanów serialu Babilon 5 i tego, w jaki sposób produkcji udało się utrzymać na wizji przez tak długi czas, a także stać się wzorem dla innych dzieł z gatunku science-fiction. Ominąłem także konkurs wiedzy dotyczący różnych intro z filmów i seriali, czego bardzo żałuję, bo czuje, że mógłbym tam popisać się wiedzą. Choć sporo wydarzeń przeszło mi koło nosa, to na szczęście w sobotę i niedzielę mogłem już korzystać z Kapitularza do woli!

dsc 0572

Konkurs za konkursem!

Sobota zaczęła się dla mnie od quizów. Najpierw udałem się na salę, gdzie uczestnicy starali się odgadnąć, z jakiego anime pochodzi dany opening lub ending. Tu nawet nie podjąłem się wyzwania. Choć kilka japońskich produkcji w życiu obejrzałem, to moja wiedza raczej ogranicza się do seriali znanych z lat 90. z Polonii 1 oraz Pokemonów. Widząc na sali osoby z różnymi gadżetami związanymi z anime lub przebrane za postaci z seriali stwierdziłem, że szans tu nie mam. Ale bardzo miło się słuchało i obserwowało zarówno organizatorów, jak i uczestników.

Bardzo chciałem wykazać się na Screenówce Filmowo-Serialowej, gdzie odgadywano tytuły filmów i seriali na podstawie kadrów. Zajęty jednak licznymi atrakcjami dostępnymi na konwencie, straciłem rachubę czasu i spóźniłem się o godzinę. Znów więc została mi rola obserwatora.

ZOBACZ TEŻ  Serialowe podsumowanie roku

Pilnując siebie i zegarka, wziąłem wreszcie udział w muzycznym konkursie filmowo-serialowym. Dołączyłem do jednej z drużyn i muszę przyznać, że całkiem nieźle nam poszło. Do wyboru mieliśmy trzy kategorie: film, serial lub animacja. Szybko przekonałem się, jak duże mam braki, jeśli chodzi o najnowsze produkcje. Jednak tam, gdzie przyszło odgadywać produkcje sprzed kilkunastu lat, byłem już bezbłędny. Po pierwszych taktach rozpoznałem chociażby Świat według Ludwiczka, Lucky Luke’a, MacGyvera czy Drużynę A. Jednak pamięć mam jeszcze całkiem niezłą.  

Na koniec zobaczyłem, jak uczestnicy radzą sobie w quizie dotyczącym Gry o Tron. Przyznaję się, że serialu nigdy nie oglądałem, ale jednocześnie fanów tej produkcji nadal nie brakuje. Na sali faktycznie doszło do walki niczym o Żelazny Tron. Tyle że bez rozlewu krwi i rękoczynów oczywiście. Przez cały dzień można było także obejrzeć kilka pokazów filmowych. Wśród licznych projekcji znalazły się m.in. Godzilla z 1954 roku, Medium, Wilczyca czy Wilkołak.

69756293 1311166849045829 6184208033803927552 n
Źródło: facebook.com/Kapitularz

Gwiezdna niedziela

W ostatni dzień Kapitularza swoje małe święto mieli fani Gwiezdnych wojen. Choć o filmie Lucasa sporo można się było dowiedzieć już wcześniej, to w niedzielę szczególnie skupiono się na tej klasycznej produkcji. Przedstawiono prelekcje dotyczące tego, czy potrzeba nam więcej Gwiezdnych wojen. Można też było posłuchać o gnozie według Georga Lucasa, sprawdzić się w quizie dotyczącym gier z uniwersum Star Wars czy wreszcie dowiedzieć się więcej na temat elementów produkcji wykorzystywanych w innych filmach i serialach.

Jednak nie samym Vaderem i Skywalkerem człowiek żyje. Organizatorzy zadbali także o osoby nie specjalnie przywiązane do tego tytułu. Ponownie swoich sił w odgadywaniu openingów mogli spróbować fani anime, fani RPG podyskutować o nowościach wydawniczych, a historycy dowiedzieć się więcej na temat samurajskich mieczy. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu nie mógł obejrzeć filmów pokazywanych dzień wcześniej, to w niedzielę ponownie wyświetlono większość z nich. Pójście na seans połączony z wykładem był naprawdę świetnym pomysłem na zakończenie zarówno dnia, jak i całego konwentu.

dsc 0575

Nie samym serialem żyje człowiek

Kapitularz to oczywiście nie tylko prelekcje dotyczące filmów i seriali. Podczas trzech dni konwentu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu blok RPG-Larp. Jako fan Dungeons&Dragons otrzymałem sporo nowych pomysłów dotyczących prowadzenia sesji, jak i rozwiązań podczas gry. Mogłem też nieco bliżej poznać mniej znane mi tytuły takie jak Zew Cthulhu czy Savage world. Jak już wspominałem, sporo ciekawych dyskusji i wykładów przygotowano dla fanów anime i mangi oraz Gwiezdnych Wojen. Nie zabrakło także bloków historycznych i naukowych. Trudno też zliczyć wszystkie konkursy, które odbyły się na przełomie tych trzech dni. Kto jednak nie bardzo lubi słuchać wykładów i udzielać się podczas quizów, także nie mógł narzekać. Wystawiono kilkanaście rodzajów sprzętów elektronicznych, na których można było zagrać w ulubione współczesne gry, jak i przetestować tytuły z przeszłości. Znalazł się tu zarówno Tetris, Super Mario, Tekken, jak i League of Legends.

Nie zabrakło także sprzętu VR, do którego cały czas ustawiała się gigantyczna kolejka. Ale jeśli ktoś, zamiast siedzieć przed monitorem, wolał pograć w planszówki, to i tych nie zabrakło. Kilkadziesiąt pudełek tylko czekało, aby po nie sięgnąć. Była także szansa sprawdzenia, w co też grali chłopaki ze Stranger Things. Kompania Czterech przygotowała pokazowe, jednogodzinne sesje w D&D, w których swoich sił mogły spróbować nawet osoby zupełnie nieznające świata RPG. Na wielkich makietach rozstawiono z kolei plansze do Warhammera 4000, a panowie stojący przy stołach bardzo chętnie opowiadali, na czym owa gra polega. Zachęcali także do własnoręcznego pomalowania figurki potrzebnej do gry.

ZOBACZ TEŻ  Stranger Things – popkulturowe nawiązania w 2. sezonie – Od Mad Maxa po Egzorcystę

Standardowo nie zabrakło także wystawców. Książki, komiksy, miecze, karwasze, maski, wisiorki, pierścionki, kubki, herbaty i wiele innych rzeczy tylko czekało, aby znaleźć nowego właściciela. Dzięki wspaniałej pogodzie warto było także wyjść na zewnątrz. To właśnie tam wikingowie gotowali swoje potrawy, sowy i sokoły czekały na zdjęcia, a i turniej szermierki się odbywał. Osobiście sporo czasu spędziłem na miotle! Wprawdzie nie prawdziwej, ale zrobionej z rury PCV i niezbędnej do gry w Quidditcha. Dzięki Łódź Pirates mogłem poczuć się jak Harry Potter i sprawdzić w sporcie czarodziejów. Było cudownie! Tylko mięśnie bolą mnie do tej pory…

dsc 0608 1

I’ll be back!

Nie uczestniczyłem w poprzednich edycjach Kapitularza i nie wiedziałem, czego spodziewać się po imprezie. Program zachęcał bardzo, ale i tak wolałem samemu przekonać się, co mnie czeka. Konwent przerósł moje oczekiwania. Organizatorom można jedynie wytknąć, że przygotowali zbyt dużo wspaniałych atrakcji. Ciężko było zobaczyć i posłuchać wszystkiego, czego się chciało. Biegałem więc po piętrach z jednego wykładu na drugi, a po drodze zerkałem na liczne stoiska i organizowane zabawy. Dwa dni minęły błyskawicznie, a ja czuję się bardzo zadowolony, że miałem okazję tam być. Mam nadzieję, że i na kolejnej edycji będę mógł się zjawić. Oraz że sam Kapitularz zyska jeszcze większy rozgłos. Być może to tylko wina dużego budynku, ale miałem wrażenie, że najbardziej zabrakło uczestników. A szkoda. Jeśli w przyszłym roku będziecie mieli okazję, to nie zastanawiajcie się, tylko ruszajcie na Kapitularz!

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Piotr Markiewicz

Nerd, geek i pedagog w jednym. Dziecko lat 90. Kocha Tolkiena, Warcrafta, RPG i fantastykę. Wewnętrznie czuje się elfem.