Sex Education – recenzja sezonu 3

j
}

Data: 24 września 2021

Sex Education to, obok Domu z Papieru, jedna z najbardziej wyczekiwanych premier na Netflixie jesieni 2021 roku. Nie ma co się dziwić, jest to serial, który posiada jedne z najwyższych ocen wśród seriali na najpopularniejszym portalu streamingowym. Poniżej przedstawiamy więc Sex education sezon 3 recenzja.

Rzeczywiste problemy okryte na co dzień tematem tabu

Sex education sezon 3 recenzja
Sex education sezon 3 recenzja, fot. netflix

W odróżnieniu od Domu z papieru, jest to produkcja opowiadająca o rzeczywistych problemach młodzieży i ich rodziców. Idealnie trafiony serial w XXI wieku. Inteligentne dialogi, wbrew komediowej otoczce bardzo dojrzali bohaterowie i pokazanie od podszewki, z czym w dzisiejszych czasach muszą radzić sobie uczniowie.

Po bardzo mocnym zakończeniu 2. sezonu, w momencie wykasowania wiadomości Otisa przez Isaaca, wielu się spodziewało, że ten wątek zostanie zakończony. Nic bardziej mylnego – trzeci sezon to ponowne wydarzenia pomiędzy Isaakiem a Otisem. Akcja rozpoczyna się od kolejnego roku szkolnego, więc pominięto okres wakacji. Z tego czasu wiemy przede wszystkim, że Otis niezobowiązująco romansuje z Ruby, chociaż chciałby czegoś więcej. Jest jednak coś, co nie pozwala Ruby pójść na przód – mianowicie wstydzi się Otisa. Czy parze uda się przezwyciężyć ten problem?

W szkole zaszło sporo zmian

se 303 unit 00245 rt
fot. netflix

Jednak nie może ulec pominięciu fakt, że w odróżnieniu od 1 i 2 sezonu Sex Education, to nie Otis jest teraz głównym bohaterem. Pojawia się on bardzo często – to fakt, ale można odnieść wrażenie, że akcja mocniej skupia się na Maeve i innych. Trzeci sezon to również świeża krew w przypadku nowych bohaterów. Najwięcej szumu zrobiła zmiana dyrektora szkoły. Jak już wiemy z drugiego sezonu, ojciec Adama odszedł ze stanowiska.

ZOBACZ TEŻ  Czym jest blooper? 10 najzabawniejszych przykładów - Serialowy słownik

Na jego stanowisko przyszła Hope, która odwróciła szkołę do góry nogami. W jej planach było zburzenie wszystkiego, co było charakterystyczne dla szkoły. Od zmiany uczniów – wprowadzenie jednakowych mundurków dla wszystkich, zakaz jakiegokolwiek wyróżniania się (piercing, kolorowe włosy, wszelkie znaki LGBT – to musiało zniknąć z osób po przekroczeniu murów szkoły) aż do pozbycia się w szkole słynnej ściany z penisami czy pomieszczenia, w którym Otis w poprzednich sezonach udzielał porad seksualnych.

Z drugiej jednak strony, pomimo swojej zaborczości i braku możliwości negocjacji, dyrektorka chce uchodzić za osobę uczciwą i dającą szansę każdemu. Widzimy to w momencie, kiedy pomimo złej sytuacji materialnej Maeve, chce jej pomóc w dostaniu dofinansowania, które pomoże jej w wykształceniu i to pomimo faktu, że jest to jedna z najbardziej zbuntowanych na pierwszy rzut oka uczennic – a nowa Pani dyrektor nienawidzi mocnego makijażu, kolczyków i łańcuszków.

Producenci serialu podjęli trafione decyzje

Świetnie, że producenci filmu nie zrezygnowali z tego, co przyniosło dobre opinie serialowi. Nadal bardzo inteligentny content i dialogi, ciekawe, pełne emocji relacje, komediowa otoczka, dzięki czemu serial nie wydaje się taki ciężki i pokazanie problemów oraz rozwoju młodych bohaterów – to wszystko jest na najwyższym poziomie. Dobrym pomysłem było również wprowadzenie nowych postaci z dyrektor Hope i Cal (nowym uczniem) na czele, dzięki czemu produkcja zyskała trochę świeżości. Niestety ciągle te sami wątki poboczne, które występują w trzecim sezonie można uznać za odgrzewanego kotleta i wiemy, co znowu się wydarzy. Na szczęście nie jest tego dużo.

Sex education sezon 3 recenzja – podsumowanie

Podsumowując, sezonowi trzeciemu jednej z najlepszych produkcji Netflixa, trzeba znowu wystawić wysoką ocenę. Jeśli ktoś naprawdę polubił ten serial to nie za bardzo jest do czego się przyczepić. Widz czuje, że zna tę szkołę, bohaterów i czuje się komfortowo oglądając trzeci sezon, jednak producenci nie zanudzili tymi samymi wydarzeniami. Edukacja seksualna i porady zeszły troszkę na boczny tor, a głównym problemem tego sezonu stała się dyskryminacja indywidualności przez nową Panią dyrektor, która chce z wszystkich zrobić jednolitą masę oraz problemy relacji rodzinnych (zarówno Otisa, Meave jak i innych uczniów). Rozwinięto również wątki, które tego potrzebowały jak Aimee Gibbs (ofiary molestowania z drugiego sezonu) czy mamy Otisa, która spodziewa się dziecka.

ZOBACZ TEŻ  Sex Education – nowa porcja zdjęć z 3. sezonu

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Magdalena Bród

Kompletnie zapalona serialomaniaczka. Uwielbia zarówno te nowe, jak i te sprzed 15 lat. Bardzo się smuci, gdy serial ma tylko jeden sezon.