Recenzja Ragnarok – norweski serial od Netflixa

j

Autor: Konrad Midura

}

Data: 12 maja 2021

Jeśli pandemia miała jakieś plusy, to zdecydowanie jest to zyskanie na popularności przez seriale spoza USA. Wśród nich możemy wymienić takie perełki jak Tehran czy Patria. Wyjątkowo silna jest plejada seriali norweskich, do których słabość zdaje się mieć HBO. Przybysze, którzy zadebiutowali w 2019, oraz Beartown z 2020 roku, mają teraz silnego konkurenta w postaci Ragnarok.

Grupa nastolatków z serialu Ragnarok - recenzja Ragnarok

Recenzja Ragnarok – Nordyckie korzenie

Samo słowo ragnarok w mitologii nordyckiej oznacza koniec świata, poprzedzony wojną między bogami a gigantami. Możemy się tego dowiedzieć z początkowych napisów w serialu, które są ciekawym rozpoczęciem każdego odcinka. Dają nam one lepsze zrozumienie akcji, a także postaci. Dzięki czemu widz, który nie interesuje się mitami, nie jest rzucony na głęboką wodę, w której znajdują się bogowie, giganci wróżki i bestie chaosu. Więc nie obawiajcie się, że w trakcie oglądania trzeba będzie odpalać Wikipedię, by zrozumieć pewien wątek. Choć nie wszystko zostało uwzględnione.

Osoby, mające jakieś pojęcie o skandynawskich wierzeniach lub oglądające produkcje marvela, raczej szybko zorientują się, że psotny i nieszablonowy Laurits jest z całą pewnością wzorowany na Lokim. Moim zdaniem, to jedynie dodaje do jakości oglądania, bo czasami fajnie jest mieć jakiś smaczek do własnego odkrycia, zamiast dostać wszystko na tacy. Ogromną robotę robią tu również powtarzające się wątki muzyczne, które wpadają w ucho i dopełniają nordycką estetykę.

ragnarok

Szok kulturowy

Oglądając seriale innych krajów musimy się przygotować na nieco odmienne doświadczenia niż te do których jesteśmy przyzwyczajeni. Każde państwo ma swój unikalny rodzaj poczucia humoru, różne sposoby ekspresji werbalnej i niewerbalnej, z przede wszystkim własną kulturę. Tak więc w serialach skandynawskich powinniśmy się spodziewać o wiele więcej scen naturalistycznych, jak np. załatwianie potrzeb fizjologicznych, zazwyczaj są to też drastyczniejsze obrazy typu odrąbywane ręce i nogi jak w Wikingach. Charakterystyczną cechą jest ogólnie statyczny rozwój fabuły, czyli bez fajerwerków, ale akcja zdecydowanie nie stoi w miejscu.

ZOBACZ TEŻ  Seriale polityczne - TOP 15, które musisz obejrzeć

Różni się to od produkcji amerykańskich, w których w ciągu minuty wszystko może wywrócić się o 180 stopni. Pod wieloma względami przypomina to filmy i seriale z Polski. Sceny często są przedłużone, w celu ukazania emocji kreujących się na twarzach bohaterów. Co może okazać się minusem, jeśli główny bohater przez 90 procent czasu ma rozdziawione usta i praktycznie stały wyraz twarzy, który całe szczęście zmienia się w końcowych scenach, gdy Magne w końcu postanawia stawić czoło gigantom. Kto wie, może to specjalny zabieg artystyczny, ukazujący wewnętrzną przemianę nastolatka.

ragnarok

Teen drama

Bardzo często w młodzieżowych serialach fantasy pokazywane są również teen drama, które nadają tempa wydarzeniom i są elementem realistycznym, z którym można się utożsamić. I tu nie mamy wyjątku, ponieważ są wątki miłosne wielu nastolatków, również z społeczności LGBTQ+, ale są one drugoplanowe i nie zajmują zbyt wiele czasu ekranowego. Za to bardziej skupiamy się na kwestiach ekologicznych. Są one również główną płaszczyzną sporu. Tak właściwie naszym tytułowym ragnarok wydaje się być walka małej grupki nastolatków z wielką firmą zatruwającą środowisko.

Z początku jest to jedynie Isolde, do której szybko dołączą Magne, a następnie widzimy powolną zmianę w nastawieniu innych osób. Przez chwilę jest też nadzieja na zaprezentowanie sytuacji mniejszości narodowych w Norwegii, kiedy do klasy dołącza Iman. Nastolatka już podczas wprowadzenia przez nauczyciela spotyka się z ignorancją, którą pokonuje z uśmiechem. Ostatecznie jednak dziewczyna ukazuje się już tylko parę razy jako postać drugoplanowa, ale jak wiemy nowi uczniowie w tej szkole nie są wcale tacy zwyczajni, dlatego czekam na rozwój jej losów w kolejnym sezonie. Co nie oznacza, że miłostki zostały zupełnie pominięte. Jest nawet trójkąt miłosny, który zdaje się dość szybko został rozstrzygnięty.

ZOBACZ TEŻ  A co jeśli naszym życiem kieruje przeszłość – recenzja What/if

Była to właściwie jedna z bardziej feministycznych chwil w tym serialu, ponieważ najzwyczajniej w świecie wyboru między dwoma chłopakami dokonała dziewczyna. Bez zbędnych kłótni i sporów, które ogląda się z popcornem na kolanach. Ot tak, ona podoba się im, ale jej podoba się tylko jeden.

ragnarok

Zakończenie

Tak naprawdę zakończenie sezonu nastąpiło w środku akcji. W dodatku bardzo ciekawej, i wielowątkowej. Co prawda kulminacyjna bitwa, do której cały czas dążyliśmy, się zakończyła, to nie jesteśmy pewni jej wyniku. Ale chyba każdy serialowy świr jest już przyzwyczajony do cliffhangerów, na końcu każdego sezonu i niecierpliwego oczekiwania na kolejny. A jest na co czekać, bo walka odbyła się na dwóch frontach.

Tym fizycznym jak i intelektualnym, dzięki przebiegłości, szykowi i psotliwości pewnej osoby, również wątek ekologiczny doczekał się stylowego pojedynku, w którym również wyłonił się zwycięstwa. Więc pomimo wielu odpowiedzi wciąż pozostaje wiele pytań. Chociażby o to, dlaczego i w jaki sposób Thor się „przebudził”. Pozostaje nam jedynie czekać na koniec maja, z nadzieją, że tym razem zakończenie nie pozostawi nas w niewiadomej. Z drugiej strony mogłoby to oznaczać brak 3 sezonu, a w tym serialu zdecydowanie jest pole do popisu. Zwłaszcza że tematyka mitologiczna zyskuje na popularności wśród młodych, a serial jest ciekawie napisanym unikatowym dziełem, które ogląda się z przyjemnością.

Jak się Wam podobała nasza recenzja Ragnarok?

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze