Pułapka to najnowszy twór TVN-u, który dane nam było oglądać przez ostatnie tygodnie. Serial liczył 6 odcinków i już teraz wiemy, że będzie kolejny sezon. Jednym zdaniem? TVN-owi produkcje wychodzą coraz lepiej. Co mnie urzekło, a co rozbawiło? Poniżej moja subiektywna recenzja serialu Pułapka.
Spis treści
Świetna obsada
Nie da się nie zacząć od tego, że prócz miliona reklam TVN-u, do obejrzenia tego serialu zachęcała naprawdę świetna obsada. Agata Kulesza, Joanna Kulig, Leszek Lichota, Kinga Preis, Krzysztof Pieczyński, Maria Maj i inne duże nazwiska aktorskiego świata to ekipa, dla której zdecydowanie warto odpalić produkcję.
Zapowiadało się źle
Inaczej niż zwykle, pierwszy odcinek wcale nie zapowiadał się dobrze. Zobaczyliśmy kilka głupich błędów, na które nie powinno być miejsca w poważnej produkcji, np. dlaczego rachunek za usługę (wystąpienie znanej autorki w domu dziecka) wystawia dyrektorka, a nie osoba, która usługę świadczyła? Albo od kiedy to zasuwa drzwi do łazienki znajduje się na zewnątrz, a nie w środku? Tam by się chyba bardziej przydała. Zawsze się zastanawiam, dlaczego polskie produkcje nie przykładają wagi do takich szczegółów – czy chodzi o oszczędności? Wystarczy wynająć jakiegoś konsultanta.
A już bardziej merytorycznie – poznajemy Olgę Sawicką, która w błyskawiczny sposób angażuje się w sprawę zaginionej nastolatki. Nie ma w niej emocji, widzi w tej sprawie początkowo jedynie ciekawy temat na swoją kolejną powieść, inspirację. A świat jest tak mały, że to ten sam dom dziecka, w którym Olga (dawniej Magda) się wychowywała. Jak to jest, że dyrektorka początkowo wcale jej nie poznaje? A potem nagle tak?
Kobieta jest wściekła na życie, odosobniona, pije, a właściwie wciąż się upija, nie współżyje ze światem, jej jedynym łącznikiem z nim jest agent ślepo w nią zapatrzony. Niedawno pochowała męża, którego ponoć zabiła. Nie brzmi to zbyt oryginalnie.
I tak jakby zainteresowanie domem dziecka było czymś, na co czeka jej martwe życie.
I jest druga główna bohaterka – Ewa Maj (w tej roli Marianna Kowalewska), zbuntowana nastolatka z domu dziecka. Ale trzeba przyznać, że łatwo nie ma. Outsiderka, ze szczurem na ramieniu, zdecydowanie nie jest w tym miejscu miss popularności. Drogi Olgi i Ewy szybko się krzyżują.
Kolejne odcinki, kolejne szanse
Jako że jedna jaskółka wiosny nie czyni, nie chciałam być jak niektórzy i oceniać całej produkcji po jednym odcinku. Dałam serialowi szansę i bardzo się z tego powodu cieszę. Każdy kolejny odcinek uzupełniał natłok początkowo zaserwowanych nam informacji i uzupełniał wszelkie luki. Pojawiło się jeszcze kilka pozornie obcych wątków, które finalnie zaczęły się ze sobą łączyć.
Owszem, nadal oglądaliśmy kuriozalne sytuacje typu różowe buty w idealnym stanie na ofierze przed chwilą wyciągniętej spod metra, natomiast w pewnym momencie zaczynamy jednak przymykać na to oko.
Po kolei, jak to na kryminał przystało, widzimy, jak z małego domu dziecka, dochodzimy do powiązań z wysoko postawionymi politykami. Losowo przedstawione historie zaczynają mieć sens. Powoli rozwikłane zostają sprawy zaginięć i zabójstw, a napięcie rośnie w miarę kolejnych odcinków. Całość toczy się wokół Ewy Maj, a sprawę utrudnia fakt, że dziewczyna niewiele pamięta z czasów swojego dzieciństwa.
Kulesza w roli coraz bardziej zawziętej postaci żądającej poznać prawdę sprawdza się doskonale, ma już inne motywacje, niż tylko pomysł na kolejną książkę. Świetnie jako jej partner w akcji sprawdza się Leszek Lichota. Razem tworzą bardzo spójny i wiarygodny zespół. Każdy z nich ma inny powód działań, ale ich wspólną akcję ogląda się bardzo dobrze.
Fabuła, mimo że czasem niejasna, finalnie ma sens. W ostatnim odcinku wszystko składa się w jedną spójną całość. Scenarzyści, a przecież na etapie produkcji nie były znane dalsze losy, w świetny sposób zostawili sobie otwartą furtkę na kolejny sezon.
Koniec końców
Podsumowując, serial może nie był tak fascynujący, jak to zapowiadały trailery, billboardy i wywiady (ale właściwie co innego miał zrobić TVN promując swoją hitową produkcję?), ale był, jak na polskie warunki, całkiem przyzwoity. Zdecydowanie ma potencjał i warto go obejrzeć. Jest to w końcu produkcja Łukasza Palkowskiego, twórcy między innymi znanego i lubianego „Belfra”.
A jako ciekawostkę można dodać, że Pułapka miała świetną oglądalność już od samego początku, bo 1 odcinek obejrzało 2,56 mln osób.
Tytuł | Pułapka |
Rok produkcji | 2018 |
Liczba sezonów | 1 |
Śr. czas odcinka | 40 min. |
Gatunek | Kryminał |
Reżyseria | Łukasz Palkowski |
Główna obsada | Agata Kulesza, Leszek Lichota, Joanna Kulig, Kinga Preis |
Gdzie obejrzeć? | TVN |
0 komentarzy