Seriale takie jak Terror przypominają człowiekowi, że bez względu na jego wielkie ambicje, wciąż pozostaje bezbronny wobec sił natury. Produkcja emitowana na AMC okazuje się przy tym wciągającą opowieścią o braterstwie, odwadze i mocach wykraczających poza rozumowe wytłumaczenie.
Spis treści
Umieranie w okowach mrozu
Terror, telewizyjna adaptacja powieści Dana Simonsa, przedstawia losy załogi dwóch statków płynących wśród zimnych wód Arktyki, by odkryć Przejście Północno-Zachodnie i wypełnić białe plamy na mapach. Ekspedycja mająca przynieść chwałę i bogactwa, niespodziewanie zamienia się w pasmo klęsk. Statki zostają uwięzione w lodzie, zapasy żywności powoli się kończą, a między ludźmi dochodzi do coraz częstszych konfliktów. W dodatku na uczestników wyprawy zaczyna polować krwiożerczy potwór. Liczebność załogi maleje nie tylko na skutek ataków monstrum, ale też przez tajemniczą chorobę prowadzącą do śmierci w męczarniach. Bohaterowie muszą desperacko walczyć o przetrwanie w nieprzyjaznym miejscu, przezwyciężać samotność i stale reperować podupadające morale. Zagrożenia czyhają zarówno na zewnątrz statków, jak i w ich wnętrzu, coraz bardziej wnikając do ludzkich umysłów.

Źródło: AMC
Lodowa klaustrofobia
Tym, co najlepiej opisuje Terror, jest nieustające poczucie zagrożenia. Emocje uczestników pionierskiej ekspedycji szybko udzielają się widzowi, który w napięciu obserwuje kolejne przerażające sceny. Choć lodowe pustkowie, czyli napawające grozą miejsce akcji serialu, sprawia wrażenie niczym nieograniczonego, kadry akcentują ciasnotę i przytłaczającą atmosferę. Na pochwałę zasługują przy tym doskonałe zdjęcia dające poznać formalny geniusz operatorów. Świat Terroru wydaje się dzięki nim przepojony grozą, a zarazem pełen niepospolitego piękna.

Źródło: AMC
Być człowiekiem
Ekstremalna sytuacja, w jakiej znaleźli się bohaterowie serialu, wydobywa ich prawdziwą naturę. Z jednej strony obnaża wszelkie słabości, z drugiej – podkreśla przymioty. W trakcie rozwoju fabuły widz poznaje zatem bestie w ludzkiej skórze, ale też przypadki szczególnego męstwa i dobroci. Kryzys łagodzi dawne waśnie i buduje nowe przyjaźnie. Niestety, rozbudza również nieznany dotąd apetyt. W Terrorze można zobaczyć przypadki kanibalizmu, podpaleń i rezultaty chorób psychicznych. W produkcji AMC nie zabrakło gore i innych paskudztw, które nie odbierają jednak przyjemności seansu. Zmagania dzielnej załogi nie pozwalają oderwać się od ekranu, a po zakończeniu ostatniego odcinka pozostaje niedosyt. Nie wiąże się on z wystąpieniem braków czy niedomknięciem historii. Odczuwa się go raczej jako chęć pochłonięcia kolejnego sezonu. Terror jest serialem bezbłędnym, prawdziwym ewenementem w dobie obniżającej się jakości produkcji i absurdalnych scenariuszy.

Źródło: ABC
Czapki z głów
Aktorstwo w luźnej adaptacji powieści Simonsa to prawdziwa wisienka na torcie. Jared Harris (jako wyróżniający się mądrością Francis Crozier), Ciarán Hinds (w roli bogobojnego Johna Franklina), Paul Ready (wcielający się w krystalicznego Henry’ego Goodsira), Tobias Menzies (czyli dumny James Fitzjames) oraz Adam Nagaitis (podstępny Cornelius Hickey) wykreowali postacie barwne, o złożonych osobowościach. Obsada Terroru mistrzowsko wykonała swoje zadanie, współtworząc jedno z najciekawszych serialowych odkryć tego roku.

Źródło: AMC
Mróz, nadprzyrodzone moce i psujące się konserwy to nie jedyne problemy załogi statków uwięzionych w arktycznym lodzie. Warto przekonać się, jak może wyglądać walka o przetrwanie i zachowanie człowieczeństwa, oglądając Terror – dzieło zachwycające formalnie i wybitnie inteligentne. Widz nie żałuje żadnej minuty spędzonej na śledzeniu akcji, nie irytuje się decyzjami scenarzystów ani nie narzeka na logikę przedstawionego świata. Chłodna sceneria i rozgrzewająca do czerwoności fabuła równoważą się doskonale, zachowując idealnie dobrane proporcje. Obcowanie z tak kompletnym, dobrze przemyślanym dziełem to czysta rozkosz.
0 komentarzy