Był już ranking Magdy, Alicji oraz Marceli, przyszedł czas na podsumowanie serialowych nowości 2017 roku przeze mnie. Rok 2017 obfitował w wiele interesujących tytułów, które zrobiły na mnie naprawdę ogromne wrażenie, za długi tekst szybko by Was jednak znudził, dlatego musiałem wybrać te, które według mnie są najlepsze. Przedstawiam Wam listę 10 najlepszych serialowych produkcji, które w 2017 roku znalazły trochę miejsca w mojej i tak już za dużej ramówce.
Spis treści
1. The Marvelous Mrs. Maisel
Przyznam, że serial, który umieściłem jako pierwszy w rankingu, oglądałem jako ostatni, jakoś między świętem Bożego Narodzenia, a nowym sezonem Black Mirror. Na 1 miejscu równie dobrze mógłbym umieścić Opowieść Podręcznej, jak i The Good Fight, wszystkie trzy produkcje, były dla mnie w 2017 roku niezwykle ważne. The Marvelous Mrs. Maisel trafia jednak na miejsce pierwsze, dlaczego? Otóż od bardzo dawna, żaden serialowy bohater nie zrobił na mnie tak dobrego wrażenia jak Midge Maisel, jest ciepła, jest zabawna, jest radosna, a przede wszystkim niezwykle inteligentna. Serial od Amazon Prime i rodziny Palladino, bije tą samą wspaniałością i klimatem, w jakich wiele lat temu zakochałem się w rodzinie Gilmore i miasteczku Stars Hollow.
2. Opowieść Podręcznej/The Good Fight
Miejsce drugie w moim rankingu zajmują ex aequo Opowieść Podręcznej oraz The Good Fight.
Tematyka dystopii nigdy nie była mi obca, być może z uwagi na zamiłowanie do wszelkiej fantastyki, a może z tego względu, że trochę trwogi i zła na papierze czy ekranie jest wizją pociągającą, w dodatku jeśli jest wizją dobrze skonstruowaną. Taka jest właśnie Opowieść Podręcznej – dobrze skonstruowana, poczynając od świata przedstawionego, kończąc na dialogach a nawet gestach, gdzie w scenach praktycznie bez słów, odczuwa się ogromny dyskomfort i niepokój, po czym, dzięki zabawnym, chociaż ciemnym myślom głównej bohaterki, możemy uzyskać pewne katharsis. Opowieść Podręcznej to hit 2017 roku i miejmy nadzieję, że drugi sezon zapowiedziany na kwiecień nie popsuje nam dalszej rozrywki, a wręcz ją ulepszy.
The Good Fight to serial, który stworzono jako spin-off także bardzo dobrego serialu The Good Wife. Z tym, że zamiast puszczać The Good Fight w telewizji, to produkcję można oglądać na portalu VOD – CBS All Access. Co to dało twórcom? Otóż przede wszystkim większą swobodę artystyczną, dzięki czemu serial posiada o wiele większe pazurki niż jego starszy brat. Zyskał również tempo, a przede wszystkim Christine Baranski w głównej roli, w której spisuje się świetnie, a oprócz niej w kobiecym trio możemy oglądać Rose Leslie i Cush Jumbo. W The Good Fight nie brakuje również uwielbianych przez wszystkich fanów The Good Wife postaci gościnnych, jak ekscentryczna i niezawodna prawnik Elsbeth Tascioni czy podejrzany o zabójstwo żony i lubujący się w ostrych zabawach Colin Sweeney.
3. Wielkie Kłamstewka
Wielkie Kłamstewka to zeszłoroczny, najgorętszy (może poza Grą o Tron) serial HBO, i to w sumie nieco dziwne. No bo jak ludzie w dzisiejszych czasach, kiedy wymaga się od serialu ogromnego artyzmu i nietypowości mogą oglądać zwykły, rodzinny dramat. Otóż mogą, jeśli gra aktorska stoi na najwyższym poziomie, a historia pomimo swojej „zwykłości” nie jest banalna. Wielkie Kłamstewka to produkcja najwyższej jakości, w której możemy zobaczyć takich aktorów jak Nicole Kidman, Reese Witherspoon, Shailene Woodley czy Alexander Skarsgård, a także odkrywać nowe gwiazdy i to w dodatku należące do grona aktorów dziecięcych jak Iain Armitage. Wielkie Kłamstewka na tyle spodobały się fanom, że mimo zarzekania się twórców o powstaniu tylko jednego sezonu, powstanie drugi, a zagra w nim, jak już zapowiedziano, sama Meryl Streep.
4. Ania, nie Anna
Może nie zaczytywałem się w Ani z Zielonego Wzgórza jak Magda, ale sam serial bardzo polubiłem i tu ponownie ze względu na główną bohaterkę, która jest uroczą, pełną optymizmu dziewczynką o niezwykle wybujałej wyobraźni i chociaż nasz świat nie zawsze jest kolorowy, a problemy stawiane przed Anią wciąż się pojawiają, to nigdy nie traci ona do niego pozytywnego nastawienia.
5. Seria niefortunnych zdarzeń
Serial reklamujący się tym, że po seansie można dostać depresji. Nie do końca jest to prawdą, gdyż Seria niefortunnych zdarzeń to jedna z najbardziej barwnych i nietypowych produkcji zeszłego roku, a ja szybciej na chwilę smutku pozwalam sobie po seansie Black Mirror. Nie zmienia to jednak faktu, że Seria niefortunnych zdarzeń z pechem i nieszczęściem ma wiele wspólnego, gdyż osierocone rodzeństwo Baudelaire, trafia do hrabiego Olafa, który za wszelką cenę rodzeństwa próbuje się pozbyć, a to wszystko w bardzo groteskowym świecie, w którym piątek 13-tego jest na co dzień.
6. 13 powodów
13 powodów to serial, do którego nie przekonałem się od razu, ale z czasem stwierdziłem, że jest nawet dobry. Opowiada o samobójstwie nastolatki i nagraniach, na których ta nastolatka mówi o 13 powodach, przez które popełniła zbrodnię na sobie samej. Powodami są oczywiście ludzie, którzy nie zawsze zrobili coś źle, po prostu nie zawsze została przez nich dobrze zrozumiana, a zagubienie to codzienność w życiu każdego nastolatka. 13 powodów ukazuje jak delikatny jest ten okres w życiu, w jego pełnym spektrum, bo nie mamy tu do czynienia z jedną nastolatką, ale z całym ich gronem, a każdy z nich pochodzi z nieco innej rodziny i posiada inną historię.
7. Drodzy Biali
Na Uniwersytecie, należącym do Ligii Bluszczowej nadal dochodzi do dyskryminacji ciemnoskórych studentów, a jedna z nich postanawia coś z tym zrobić, rozpoczynają audycję w uniwersyteckim radio – Drodzy Biali, w której opowiada o niuansach rasizmu, często w zabawny ale również dosadny sposób. Taki jest również serial, gdyż nie na samych audycjach się opiera, one jedynie rozpoczynają pewien ruch na uczelni, który rasizmu chce się zeń pozbyć, a wszystko to w istnie komediowej oprawie, która sprawia, że temat nie jest nachalny i męczący.
8. Grace i Grace
Grace i Grace to kolejna tegoroczna produkcja, która opiera się na powieści Margaret Atwood (wcześniej Opowieść Podręcznej). Opowiada on o życiu oskarżonej o zabójstwo Grace Marks z końcówki XIX wieku oraz początkach psychologii. Jeden z psychologów próbuje się dowiedzieć czy Grace, którą oskarżono o zabójstwo, faktycznie je popełniła, przez co większość serialu polega na opowiadaniu swojego życia przez Grace oraz analizie doktora. Okazuje się jednak, że do prawdy, mimo umiejętności, dojść jest ciężko i w sumie do końca nie wiemy czy Grace zabójstwo popełniła i jest świetną manipulantką lub osobą niezrównoważoną, czy też go nie popełniła, dowiadujemy się jedynie, że po latach z więzienia zostaje zwolniona. Serial jest bardzo nierówny, o ile przybycie Grace do domu Thomasa Kinneara i wydarzenia w nim się dziejące, niezwykle pochłaniają, o tyle końcówka wydaje się po prostu nudna i jakby nieskończona. Serial jednak warto obejrzeć, chociażby dla wcześniej wymienionego wątku.
9. Glow
Glow czyli na polski jakaś poświata czy poblask, no i fakt blask odbijającego się spandexu i wszechobecnego kiczu jest obecny w serialu wszędzie, pamiętajmy jednak, że dobrze zrobiony kicz, może być dobrym kiczem i taki jest również serial Netflixa – Glow, opowiadający o początkach kobiecego wrestlingu. Ostatnio klimaty retro są jak najbardziej na topie, dlatego produkcja opowiadająca historię programu o kobiecym wrestlingu z lat 80. XX wieku została odebrana bardzo dobrze, również przeze mnie. Stereotypy kobiet, tworzenie kiczowatych postaci i kalek to była domena programu Gorgeous Ladies of Wrestling i takie również jest GLOW, które o powstawaniu tego show opowiada.
2017 rok obfitował w ważne produkcje, które coraz bardziej przypominają wciągające filmy, niż to co kiedyś serialem mogliśmy nazwać. Mam nadzieję, że w 2018 dostaniemy jeszcze więcej wysokiej jakości produkcji oraz kontynuacji wyżej wymienionych seriali, a póki co oczekuję na Altered Carbon, którego premiera tuż, tuż ?, mam nadzieję, że się nie zawiodę ?.
0 komentarzy