Panująca pandemia mocno pokrzyżowała plany twórcom serialu Stranger Things. Od premiery trzeciego sezonu minęło już prawie dwa lata i jak się okazuje zanim poznamy dalsze losy bohaterów serialu, minie jeszcze co najmniej rok.

Nadzieje na to, iż sezon ten zadebiutuje w obecnym roku rozwiał Finn Wolfhard, aktor wcielający się w postać Mike’a. W jednym z ostatnich wywiadów zapytany o datę premiery czwartej serii Stranger Things odpowiedział, że ma nadzieję, iż pojawi się gdzieś w przyszłym roku.

Kolejna seria liczyć ma dziewięć odcinków. Scenariusze do niej gotowe były przed rozpoczęciem prac na planie. Jak mówią twórcy produkcji bracia Duffer, seria ta jest pod tym względem tą najlepiej dopracowaną.

O fabule czwartego sezonu nie wiele wiadomo. Szeryf Hooper znajdować będzie się w obozie pracy na Kamczatce, a w USA dojdzie do pojawienia się nowego zła, czegoś co do tej pory pozostawało w ukryciu.

Źródło: światseriali