The Crown, czyli życie brytyjskiej rodziny królewskiej na szklanym ekranie – recenzja 2 sezonu

}

Data: 5 stycznia 2018

The Crown w poprzednim sezonie pokazało, że jest produkcją wyjątkową – bogata scenografia, ciekawe wątki fabularne oraz gra aktorska na najwyższym poziomie – sprawiły, że osoba królowej Elżbiety II, nadal żyjącej brytyjskiej monarchini, pojawiła się na ustach wielu osób na całym świecie. Czy drugi sezon był równie ujmujący? Z pewnością, jednak trudnym zadaniem jest przebicie czegoś, co było niemal doskonałe.

The Crown, mimo że mogłoby się wydawać serialem historycznym, na samej historii wcale się nie skupia. Owszem pojawiają się w nim kolejne problemy, które znamy z historii panowania królowej Elżbiety. Jednak już sama nazwa serialu pokazuje, że królowa Elżbieta II nie będzie główną jego bohaterką, główny bohater jest tu zbiorowy i jest nim cała monarchia, a dokładniej rodzina królewska. Niezwykła rodzina, która pod presją brzemienia, jakim jest panowanie nad krajem i wspólnotą, chce zachować zwykłe rodzinne uczucia.

Zadaniem monarchini, królowej Elżbiety II (Claire Foy) jest utrzymanie monarchii, ale również scalanie własnej rodziny. Jej osoba ma wiele na głowie, od publicznych przemówień, które jak pokazał ostatni sezon, poprzez niedostosowanych do czasów doradców, potrafią być napisane nieadekwatnie i budzić oburzenie, a kończąc na ugaszaniu skandali, które się co jakiś czas pojawiają, a wywoływane są przez samych członków rodziny królewskiej. Nie ma co się jednak temu dziwić, bo nawet rodzina królewska, to zwykli ludzie, którzy popełniają błędy. Niemniej jednak, czasy kiedy królowa miała wielką władzę minęły, a każdy skandal, zły ruch wydaje się dla Elżbiety II tym co może doprowadzić do upadku monarchii.

Drugi sezon The Crown nie posiadał tak nośnych wydarzeń jak problem z londyńskim smogiem. Nie jest to oczywiście wina twórców, a raczej historii świata. Skupiono się zatem na innych problemach, a dokładniej na samej rodzinie królewskiej, przez co mogliśmy zobaczyć na małym ekranie nieco więcej intymnych wydarzeń z życia członków rodziny królewskiej oraz królowej Elżbiety.

Najciekawszymi wątkami w moim przekonaniu były:

  • problemy w małżeństwie Elżbiety i Filipa,
  • osoba księżnej Małgorzaty i jej nowy związek,
  • relacja Filipa z synem,
  • powrót księcia Edwarda i jego przeszłości oraz przeplatająca się religijność królowej,
  • dalsza ewolucja monarchii.

Problemy w małżeństwie Elżbiety i Filipa

Główny wątek całego sezonu oraz klamra spajająca wszystkie odcinki, czyli małżeńskie problemy Elżbiety i Filipa, zostały uwypuklone już w pierwszym odcinku. Otaczająca małżeństwo presja oraz buntownicza natura Filipa sprawiły, że królewska para przestała się ze sobą dogadywać. Filip czuł się tłamszony, niedoceniany, a przede wszystkim poniżany, nawet przez niższych od niego dworzan, tylko dlatego, że brakowało mu królewskiego tytułu. Z pewnością, będąc mężem monarchini pouczanym przez dworzan nie można czuć się dobrze, do tego dochodzi brak jakiejkolwiek wolności wypowiedzi czy czynu oraz chłód i niezrozumienie ze strony małżonki. Musiało to z czasem doprowadzić do nieporozumień w małżeństwie i większych problemów, które w normalnej rodzinie mogłyby skończyć się nawet rozwodem. W tym przypadku skończyć się nim nie mogły, bo stawką było utrzymanie monarchii, taki skandal jak rozwód pary królewskiej w skutkach mogłyby być na tyle poważne, że doprowadziłby do jej rozpadu. Małżeństwu jednak udało się porozumieć, a nawet stwierdzić, że tak naprawdę to nie łączy ich monarchia a miłość.

ZOBACZ TEŻ  Kiedy jest Mikkel? Recenzja Dark

Księżna Małgorzata i jej nowa miłość

Księżna Małgorzata to jedna z postaci, która najbardziej przyciąga mnie do The Crown, jest inteligentna, nietuzinkowa, ale też buntownicza, z lekką duszą artystki. Bije także od niej ogromna samotność, spowodowana faktem, że siostra zabroniła jej małżeństwa z ukochanym mężczyzną – świetna scena tańca z kieliszkiem i papierosem w ręce. Księżna Małgorzata z czasem zaczyna jednak się odnajdywać, poznaje bratnią i równie buntowniczą duszę, fotografa Antony’ego Armstronga-Jonesa (Matthew Goode), który oczarowuje ją własnym intelektem, niekonwencjonalnością, a także…pogardą dla monarchii, którą uważa za sztuczną. Małgorzata pokazuje mu jednak prawdziwą siebie, co z czasem prowadzi do małżeństwa, nie do końca wziętego z odpowiednich pobudek. Wydaje się bowiem, że osoba Antony’ego, poprzez małżeństwo z księżną chce przypodobać się własnej matce, która uważa go za gorszego od brata, chociaż nie wiem jakby się starał.

Relacja Filipa z Karolem

Co tu dużo mówić, Karol dorasta i stoi przed wyborem szkoły. Oczywiście, będąc synem monarchów raczej nie ma się żadnego wyboru. Filip kierując się własnym doświadczeniem posyła syna do Gordonstoun, można powiedzieć męskiej szkoły przetrwania, gdzie najbardziej liczy się tężyzna fizyczna. Chłopiec bardzo jest tym zawiedziony, jego wyborem było Eton, a po latach opisywał swoje przeżycia w Gordonstoun jako piekło, posyłając własnych synów do Eton.

Powrót Księcia Edwarda

Książę Edward, który niegdyś był nawet królem, chce po raz kolejny zabłysnąć. Wyrusza więc do Wielkiej Brytanii oczekując wybaczenia od królowej Elżbiety, a także znalezienia nowego, interesującego zajęcia. Wszystko wydaje się iść po jego myśli, dopóki nie docierają do królowej fakty, że książę kiedyś wspierał III Rzeszę oraz współpracował z Hitlerem. Królowa nie może wybaczyć księciu takiej zdrady. Co ciekawe wątek przeplata się z religijnością Elżbiety, dużo mówi się o chrześcijańskim przebaczeniu, a królowa poznaje płonnego kaznodzieję, którym jest zafascynowana. Jako królowa Anglii jest też głową kościoła anglikańskiego, a w tym przypadku może poczuć się jak zwykła wyznawczyni wiary.

ZOBACZ TEŻ  The Crown sezon 3. - jest zapowiedź i data premiery!

Ewolucja monarchii

Serial ciągle pokazuje, w jaki sposób ewoluuje brytyjska monarchia, która mając coraz mniej władzy, coraz bardziej otwiera się na obywateli kraju, pierwsze życzenia bożonarodzeniowe królowej w telewizji, wpuszczenie poddanych z całej wspólnoty do pałacu Buckingham, a w końcu konsultacje i branie porad na temat rządzenia od dziennikarza, sprawiają, że monarchia coraz bardziej zbliża się do ludzi, a obywatele zaczynają interesować się życiem rodziny królewskiej, sprawiając tym samym, że pomimo rozpadu monarchii w różnych częściach świata, ta brytyjska nadal trwa.

Drugi sezon The Crown nie skupia się na wydarzeniach historycznych, owszem one się pojawiają, kryzys sueski, zabójstwo Kennedy’ego oraz inne zdarzenia z historii w serialu są eksponowane, jednak są one jedynie tłem dla fabuły, w której najważniejsza jest królewska rodzina i osoba królowej Elżbiety, która za wszelką cenę, z wielkim poświęceniem chce ją spajać i utrzymać monarchię. Słyszałem opinie, że drugi sezon jest nudny, owszem nie ma w nim takich spektakularnych odcinków jak w poprzednim, na przykład tej z londyńskim smogiem, ale świetnie pokazuje i pogłębia relacje w rodzinie królewskiej, a królowa nabiera w nim świadomości rządzenia, stając się filarem swojej rodziny, ale także korony. Z tego też względu sama jej postać, często wydaje się być chłodna, co aktorka wcielająca się w nią potrafi niezwykle oddać na ekranie.

Więcej o rodzinie królewskiej oraz życiu w UK dowiesz się na blogu Easysend. 

DOŁĄCZ DO DYSKUSJI I SKOMENTUJ

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O autorze

Patryk Augustowski

Zapalony fan wszelkiej maści fantastyki, tej na małym ekranie, jak i literackiej. Naukowo zajmował go temat historii alternatywnych - zaliczanego do fantastyki naukowej, dlatego tak bardzo cieszy go fakt, że niektóre z nich pojawiają się na małym ekranie - Człowiek z Wysokiego Zamku od Amazon Prime czy SS-GB produkcji BBC One. Na co dzień ogląda jednak seriale każdego gatunku, doceniając ich walory na serialowy.pl.