W moim przekonaniu dobry dramat historyczny w pierwszej kolejności powinien zadbać o wierność realiów opowieści, zanim jeszcze rozpocznie narracje. W przeciwnym wypadku lepiej takie dzieło nazwać raczej tematycznym, nie historycznym. Dlatego w tym zestawieniu celowo pominąłem produkcje takie jak Rzym czy Wikingowie – choć i te niewątpliwie mają swoje mocne strony – a skupiłem się na obrazach oddających ducha czasów, w którym są rozgrywane. Poniżej więc, moim zdaniem, najlepsze dramaty historyczne.
Spis treści
Ja, Klaudiusz
Mówiono o nim: poczęty przez naturę, ale nie skończony, jak porzucona rzeźba, szkic, uszkodzony fragment poematu, jakby to ujął Herbert. Kaleki, jąkający się, uchodzący za idiotę Klaudiusz nie był dobrym materiałem na cezara, choć paradoksalnie to właśnie jego ułomności cezarem go uczyniły. Gdy jego krewni, sukcesorzy Boskiego Augusta, ginęli jeden po drugim w niewyjaśnionych okolicznościach, on, jako nieszkodliwy idiota, bezpiecznie dotrwał na swoją kolej.
Oparty na powieści Roberta Gravesa o tym samym tytule serial Ja, Klaudiusz, zrealizowany jest częściowo w koncepcji przedstawienia teatralnego. Nie należy się więc spodziewać spektakularnych efektów specjalnych czy scen walki. Pomimo tego – a może właśnie dzięki temu, że akcent przesunięty tu został na scenariusz – nie wyobrażam sobie pominąć tej produkcji w zestawieniu najlepszych seriali historycznych kiedykolwiek nakręconych.
Rodzina Borgiów
Szokujący nawet z dzisiejszej perspektywy portret stolicy Piotrowej przełomu XV i XVI wieku. Przewodzi jej nie duch filozofii chrześcijańskiej, a władza, wpływy, chciwość i polityka. W centrum historii Rodrigo Borgia, przekupstwem przeskakujący kolejne szczeble kariery kościelnej – aż do papieża, ojca wszystkich królów i monarchów. W tle – jego synowie, nie bacząc na środki, bezwzględnie torujący mu drogę do celu, jaki by on nie był.
The Crown
Jeden z najgłośniejszych seriali ostatnich lat. Interesujący tym bardziej, że opowiada historię wciąż jeszcze się wydarzającą, a to znaczy dziejów brytyjskiej rodziny królewskiej, zacząwszy od początku XX wieku.
Czego nie trudno się domyślić, akcja rozgrywa się głównie pomiędzy pomiędzy słynnym Downing Street, a londyńską rezydencją królów – pałacem Buckingham, krążąc wokół skandali i blichtru brytyjskiej arystokracji i polityki.
Wspaniałe Stulecie
Okres rządów Sulejmana Wspaniałego powszechnie uznawany jest za czasy największej świetności i rozkwitu państwa Osmańskiego. Jako sułtan nie tylko rozszerzał granice Imperium – zarówno w kierunku Europy, jak i Azji – lecz także przeprowadzał błyskotliwe reformy, zabezpieczające rozkwit kraju na następne wieki.
Serial przenosi nas do pałacu wielkiego władcy, prowadzi przez bogactwo komnat, zapoznaje z ministrami, kapłanami, generałami. Do świata, w którym to kobiety – konkubiny i żony – rywalizują o miłość mężczyzny, nie odwrotnie, spiskując nawzajem przeciwko sobie.
Wojna i Pokój
Ekranizacja jednej z najczęściej eksploatowanych książek w historii kinematografii. Muszę przez to uściślić, że nie chodzi mi o radziecką produkcję z 1967 Sergieja Bondarczuka (nawiasem mówiąc równie świetną), nie tę BBC z 1972, ani nawet o jeszcze następną wersję z 2007. I choć każda kolejna adaptacja Wojny i Pokoju niewątpliwie ma swoje zalety, chciałbym tu zareklamować jej (chyba) najnowszą odsłonę z 2016 roku – przede wszystkim ze względu na świetną grę aktorską i genialną wręcz scenografię.
Jest to opowieść o szlachcie rosyjskiej w czasach podbojów Napoleońskich, świetnie oddająca realia kręgów arystokratycznych XIX wieku. W obliczu wielkiej katastrofy narodowej, cała Rosja się jednoczy, by zwyciężyć wroga i przywrócić upragniony pokój.
The Hollow Crown
Serialowa adaptacja żywotów królów angielskich według Shakespeare’a w porządku chronologicznym. Jak to w świecie monarchów, opowieść naznaczona jest spiskami, intrygami, rządzą władzy i zdradą. Bo w korony wnętrzu, która śmiertelną królów skroń otacza, śmierć swój dwór chowa.
Trudno mi sobie wyobrazić, by rozmach tej produkcji, genialna gra aktorska i niesamowita scenografia nie wcisnęła nawet największego sceptyka głęboko w fotel. Serial dla każdego – nie tylko wielbiciela Shakespeare’a.
Dawonton Abbey
Nie jest to serial historyczny w ścisłym sensie tego słowa znaczeniu. Jego bohaterowie nie zmieniali biegu dziejów, ani nie gościli najważniejszych figur towarzyskich Anglii. Jak najbardziej prawdziwy jest za to zamek – perełka architektoniczna z drugiej połowy XVII wieku – i obraz życia brytyjskiej arystokracji, z dbałością o każdy, nawet najmniejszy szczegół.
Przenosimy się do XX wieku, na krótko przed I wojną światową. Downton Abbey pokazuje nam świat, w którym wokół szlachetnie urodzonych jak mrówki uwijają się dziesiątki ludzi im usługujących, przy tym ledwo będących zauważanymi. Świat skostniałej formy, w którym źle dobrana muszka rzuca się w oczy jako nietakt, przy tym świat niepozbawiony i swojego uroku, być może nawet u niektórych wywołujący nostalgię.
Podsumowanie – dramaty historyczne
Cienka jest granica pomiędzy faktem, a jego interpretacją, jak też historią, a wizją artystyczną. I choć oczywiście dramat historyczny nie jest i być nie powinien substytutem dokumentu, wyjątkowym pomiędzy innymi gatunkami seriali czyni go właśnie to, że w zamyśle obrazować ma różne odcienie rzeczywistości z przeszłości, znane nam co najwyżej z opisów czy obrazów. W ten sposób możemy podziwiać przepych królewskich zamków i pałaców, spacerować pod kolumnami starożytnych świątyń i amfiteatrów, przywdziewać togę, zbroję albo frak.
Pozycje z tej listy – zdaniem jej autora – łączy więc nie tylko wciągająca fabuła, niezbędny element każdego serialu, ale i świetna kreacja światów akcji.
Chcesz więcej seriali historycznych? To zajrzyj do innego naszego rankingu.
0 komentarzy