Czy kojarzysz ten rodzaj seriali, w którym niby nic się nie dzieje a jednak chcesz go oglądać? Właśnie o takiej produkcji opowiem w dzisiejszej recenzji Firefly Lane. Jest to idealny przykład serialu, który chwyta widza za serce swoją emocjonalnością, szczerością i prawdziwością.
Spis treści
Recenzja Firefly Lane – o czym jest fabuła?
Fabuła serialu opiera się na wydarzeniach, które opisała Kristin Hannah w swojej książce “Firefly Lane”. Serial chwilami odbiega od pierwowzoru, ale główny zarys historii został zachowany. Głównymi bohaterkami są Kate Mularkey (Sarah Chalke) i Tully Hart (Katherine Heigl), które zamieszkały obok siebie, gdy były w wieku nastoletnim. Serial nie jest uporządkowany chronologicznie. Przeplatane są sceny z różnych etapów życia bohaterek. Raz widzimy je w latach 70. jako nastolatki, innym razem jesteśmy świadkami obecnych wydarzeń, a za chwilę mamy retrospekcję z czasów studenckich i z pierwszych etapów dorosłości. Przez wszystkie te dekady, kobiety przeżywają wzloty i upadki. Tully postanawia rozwijać swoją karierę jako prezenterka programu telewizyjnego, natomiast Kate skupia się na rodzinie i mimo różnych priorytetów, ich przyjaźń wciąż jest silna.
W serialu występują też ciekawi bohaterowie drugoplanowi. Pierwszy z nich Ryan, mąż Kate (Ben Lawson) jest współpracownikiem Tully. W obecnych wydarzeniach, jest w trakcie rozwodu z żoną. Pragnie porzucić swoją dotychczasową pracę, aby spełnić swoje marzenie o byciu reporterem na froncie w Iraku.
Kolejnym bohaterem z ciekawą historią jest brat Kate, Sean Mularkey (Jason McKinnon). Mężczyzna przeżywa wewnętrzny dramat, ponieważ musi ukrywać się ze swoją orientacją seksualną (jest homoseksualistą). Prawdę o nim wie jedynie Tully, która widzi, że chłopak jest nieszczęśliwy, kiedy spełnia oczekiwania rodziców i wstępuje do wojska oraz zakłada rodzinę z kobietą.
Ważnym wątkiem jest też relacja Tully ze swoją matką (Beau Garrett), która każe zwracać się do siebie “Cloud”. Bohaterka zamieszkała z mamą dopiero w wieku nastoletnim – wcześniej była wychowywana przez babcię. Cloud to osoba nieodpowiedzialna, lubiąca używki, która rzadko kiedy potrafi być trzeźwa. Jest trudna w relacjach z ludźmi, nie potrafi uszanować stylu życia innych przez co często dochodzi do kłótni. Tully nie może na niej polegać, a początkowo nawet wstydzi się jej, przez co mówi wszystkim, że jej mama jest chora na raka, aby nikt ich nie odwiedzał.
Recenzja Firefly Lane – zaskakujący zwrot akcji
Sezon 1 serialu kończy się niewyjaśnionym wątkiem. Przez wszystkie odcinki widzowi przedstawiane są urywki z aktualnej sytuacji kobiet – kiedy to (nie wiadomo, dlaczego) są pokłócone. Fani serialu już snują spekulacje, co takiego mogło poróżnić bohaterki, które przez tyle lat były dla siebie oparciem w każdej sytuacji. Teorii jest kilka, ale ciężko określić ich wiarygodność na podstawie tego co przedstawili nam reżyserzy w 1 sezonie.
Recenzja Firefly Lane – czy będzie 2 sezon?
Serial Firefly Lane wciąż nie doczekał się potwierdzenia od platformy Netflix, czy planowana jest kontynuacja. Zakładane jest natomiast, że 2 sezon jest bardzo prawdopodobny. Po pierwsze, reżyserzy zostawili sobie “otwartą furtkę”, ponieważ zakończyli pierwszą część wieloma niedopowiedzeniami, które w kolejnych odcinkach mogliby wyjaśnić. Po drugie, tak jak wspominałam, serial oparty jest na książce Kristin Hannah, która ma swoją kontynuację w powieści “Fly Away”. Po finale ostatniego odcinka, fani produkcji czekają na 2 sezon z niecierpliwością.
Recenzja Firefly Lane – obsada i gdzie oglądać
W rolę głównych bohaterek wcielają się dwa duety: w latach nastoletnich są to Ali Skovbye (Tully) oraz Roan Curtis (Kate). W kolejnych etapach życia kobiet widzimy już aktorki: Katherine Heigl (Tully) oraz Sarah Chalke (Kate). Ważną rolę w wydarzeniach odgrywa również mąż Kate, którego gra Ben Lawson.
Serial liczy 10 odcinków, z czego każdy trwa około 50 min. Produkcja dostępna jest do obejrzenia w całości na platformie Netflix.
Recenzja Firefly Lane – podsumowanie
Myślę, że tą recenzją Firefly Lane, przybliżyłam Wam główne wątki z serialu. Napiszcie w komentarzu czy oglądaliście już tę produkcję i czy czekacie na kolejny sezon. A jeśli jeszcze nie oglądaliście tego serialu, to koniecznie poinformujcie nas czy fabuła wydaje się być dla Was interesująca.
0 komentarzy