Przybyliśmy, zobaczyliśmy, sfotografowaliśmy! A teraz nastał czas na zdanie Wam relacji z naszego udziału w ostatniej edycji warszawskiego Comic Conu.
Spis treści
Co oko widziało, tego język nie powtórzy?
Spokojnie, powtórzy. Wszak nie pierwsza to była dla mnie wizyta w halach Ptak EXPO podczas święta polskich geeków. Wiedziałam, czego się spodziewać i gdzie poczłapać, żeby zweryfikować atrakcyjność wydarzenia. A z tym moi drodzy było bardzo różnie, wierzcie mi.
Wraz z redakcyjnym kolegą Piotrem Markiewiczem (aka Nostalgeek) przemierzyliśmy gros alejek i daliśmy się sfotografować z orężem prawdziwych wikingów, ale po kolei.
Gwiazdy!
Największą atrakcją targów Comic Con są naturalnie wywiady z aktorami znanymi z filmów i seriali fantastycznych. Oczywiście nie da się nie zauważyć, że nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy zapraszają gwiazdy naprawdę wielkiego formatu, natomiast u nas występują postaci nieco mniej znane, ale nadal bardzo interesujące. W tym roku można było spotkać między innymi Nathaniela Buzolica (The Originals), Eugena Simona (The Game of Thrones) i chyba najbardziej wyczekiwanego Paula Wesleya (The Vampire Diaries).
Strefy serialowe
Nie było jakoś bardzo dużo, ale dla prawdziwego fana serialowych rozkoszy wystarczyło. Jak już wcześniej wspominałam, wspólnie z Piotrem zapozowaliśmy do zdjęcia wystylizowani na wikingów i podziwialiśmy nordyckie zwyczaje kulinarne oraz sztukę tatuażu – działo się to w strefie kanału History.
Innymi większymi przestrzeniami wartymi uwagi była wystawa South Park oraz Rick and Morty.
Inne ciekawe aktywności
Chcąc odsapnąć od pogoni za klimatami serialowymi, zboczyliśmy nieco, by przyjrzeć się nostalgicznej wystawie starych sprzętów komputerowych. Piotr odnalazł całą masę skarbów z czasów dzieciństwa, a ja uchwyciłam ten wzruszający moment.
Strefa gier należała chyba do najbardziej obleganych. Nic dziwnego, toczyło się tu wiele zaciekłych walk między drużynami gamerów – tych z prądem i bez.
Kto chciał ten mógł zapolować na ulubionego youtubera albo pisarza.
Jak to zwykle bywa, na takich imprezach zawsze znajdą się wystawy, które na pierwszy rzut oka średnio pasują do reszty.
Czy warto tu przyjechać w maju?
Cukierki rozdane, zdjęcia obejrzane, czas zadać sobie fundamentalne pytanie.
Jeśli lubicie klimaty fantasy, Sci-fi, anime itp., to myślę, że warto przyjechać i samemu na własnej skórze przekonać się, jaka panuje tu atmosfera. Comic Con nie zapewnia noclegów dla uczestników, bo nie jest, jako takim konwentem, to raczej wielkie targi upstrzone dodatkami, ale nadal jestem zdania, że to ciekawe wydarzenie. Jeśli organizatorzy zaczną wyciągać wnioski z krytyki, którą obdarzani są przez media to, kto wie? Może doczekamy się blichtru, jaki zdarza się za granicą?
0 komentarzy