Panująca pandemia opóźniła prace na planie 4. sezonu serialu Stranger Things, dzięki temu prace nad scenariuszami do poszczególnych odcinków mogły trwać dłużej. Jak mówi producent wykonawczy Shawn Levy w tej kwestii pandemia z pewnością pomogła serialowi.
Choć opóźnienie w filmowaniu znacząco wpłynie na premierę czwartego sezonu to będzie miało bardzo pozytywny wpływ na jakość scenariuszy.
Wpłynęło to bardzo pozytywnie, umożliwiając braciom Duffer, po raz pierwszy, napisanie całego sezonu zanim zaczniemy go kręcić. Mogli także go na spokojnie poprawiać, a więc jakość tych scenariuszy jest wyjątkowa, będzie lepiej niż kiedykolwiek. – powiedział Levy
Jak na razie fabuła nowej serii trzymana jest w tajemnicy. Jedyne co zdradzono to to, iż szeryf Hooper, w którego wciela się David Harbour żyje. Tym samym potwierdzono przypuszczenia fanów, którzy nie uwierzyli w jego śmierć pod koniec sezonu trzeciego.
Źródło: collider
0 komentarzy