W „M jak miłość” Dawid w końcu wyjawia sekret o przeszłości

Ten odcinek dał nam trochę wytchnienia jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne Dawida i jego pobyt w szpitalu. Chłopak dużo rozmyślał nad swoim życiem i tym jak traktował innych, a tym samym doszedł do wniosku, że choroba jest dla niego karą za to jak traktował swoją byłą dziewczynę – Kaję. Nastolatek dzielił salę z rówieśnikiem, który również był chory, jednak w jego przypadku wyniki badań były coraz gorsze, a on coraz słabszy. Obraz chorego, który nie ma żadnego wpływu na swoje dalsze życie bardzo wstrząsnął Dawidem i sprawił, że poczuł strach, a tym samym pojawiły się u niego wyrzuty sumienia.

Dawid podczas szczerej rozmowy z matką, dowiaduje się, że u Kai jest wszystko w porządku, jednak nigdy z pamięci nie będzie w stanie wymazać faktu, że to on doprowadził do próby samobójczej dziewczyny. Nastaje czas na wyjawienie całej prawdy Basi, która już sama nie raz, próbowała się dowiedzieć czegoś o swojej poprzedniczce. Wygląda na to, że nastolatka nie spodziewała się, że nie będzie w stanie poradzić sobie z poznaną prawdą. Basia zwierza się ojcu, że tak naprawdę nie znała swojego chłopaka. Na ten moment, po dniu wrażeń i rozpaczy – nastolatka myśli o zakończeniu ich znajomości.

W „M jak miłość” po burzy zawsze wychodzi słońce!

Uli i Bartkowi w końcu dobrze się wiedzie. Tadeusz Kiemlicz proponuje małżeństwu, aby weszli z nim w spółkę. Zachwyceni wiadomością przyjmują złożoną propozycję. Dochodzą do wniosku, że szczęśliwi są tak naprawdę dopiero odkąd przeprowadzili się do Grabiny. Dołującym momentem dla pary jest informacja, iż pomimo starania się o dziecko wciąż im się to nie udaje. Bartek bardzo podtrzymuje na duchu Ulę, dzięki czemu postanawiają cieszyć się życiem, a rodzinę założyć, gdy przyjdzie na to czas.

Tadeusz jest nieobecny, ciągle zamyślony ze względu na dzień rocznicy śmierci jego narzeczonej. Spotkania z innymi kobitami są dla niego „odskocznią” i możliwością, aby nie myśleć za dużo o przeszłości. Chociaż Tadeuszowi ponownie udało się zakochać, nawet z wzajemnością, to zarówno on jak i Ola nie potrafią zrobić stanowczego, pierwszego kroku, aby wieść wspólne życie. Leon podejmuje kolejną próbę przełamania swojej fobii, natomiast i tym razem mu się to nie udało.

Marzenka i Andrzejek mają się dobrze dopóki nie dowiadują się, że właściciel zdecydował sprzedać siedlisko, gdyż generuje ono większe koszty, niż zyski. Wiadomo jednak, że nie ma drugiego takiego jak Andrzejek, który jak już organizuje niespodziankę to nie byle jaką – z pomocą Bartka zaczął budować dom dla swojej rodziny.

Przeoczyłeś/aś poprzedni odcinek serialu „ M jak miłość”? Przeczytaj streszczenie odcinka 1608 i bądź na bieżąco.